Wypowiedzi po meczu w Kaliszu

„Zrobiliśmy to, co do nas należało. Dobrze, że w dziewięćdziesięciu minutach. Teraz skupiamy się na spotkaniu z Cracovią”. Sprawdź, co po meczu pierwszej rundy Fortuna Pucharu Polski, w którym ŁKS pokonał 3:2 KKS 1925 Kalisz, powiedzieli trenerzy obu zespołów oraz Dawid Arndt i Jan Łabędzki.

Kazimierz Moskal (trener ŁKS-u): Początek meczu i jego końcówka należał do Kalisza, a w środku to my mieliśmy nad tym spotkaniem kontrolę. Wykonaliśmy swój plan, bo chcieliśmy awansować do następnej rundy i przy okazji zrobić to w dziewięćdziesięciu minutach. […] W tym meczu dostali szansę zawodnicy, którzy ostatnio grali mniej. Myślę, że są szanse na to, że któryś z nich wskoczy do wyjściowej jedenastki na spotkanie z Cracovią.

Paweł Ozga (trener KKS-u): Wykreowaliśmy w końcówce meczu tyle sytuacji, ile rzadko zdarza się nam w drugiej lidze, co świadczy o tym, że zawodnicy zagrali na wysokim poziomie. Jeśli jednak prowadzimy 1:0 i kontrolujemy w dłuższym fragmencie przebieg wydarzeń boiskowych, nie możemy sami sobie strzelić bramki, bo to spowodowało, że ŁKS został zaproszony do gry.

Oprócz szkoleniowców głos zabrali bramkarz ŁKS-u, Dawid Arndt oraz debiutant w pierwszej drużynie, Jan Łabędzki:

Dawid Arndt (piłkarz ŁKS-u): Z pewnością w końcówce trochę straciliśmy kontrolę nad tym meczem, ale utrzymaliśmy korzystny wynik, co jest najważniejsze. Na pewno cieszy wygrana i trzy zdobyte bramki.

Jan Łabędzki (piłkarz ŁKS-u): Myślę, że to był udany debiut. Długo na to pracowałem i sądzę, że to był odpowiedni moment. Ważne, że wygraliśmy i przeszliśmy do dalszej rundy.