Aktualności

Hit marzenie. ŁKS – Arka 3:1

27
30 / 10 / 2022

fot. Radosław Jóźwiak / Cyfrasport

W niedzielę na stadionie Króla nie zabrakło niczego. Były gole, był futbolowy suspens, było 11 tys. kibiców i było zwycięstwo „Rycerzy Wiosny”. W hicie 16. kolejki Fortuna 1 Ligi piłkarze ŁKS-u wygrali z Arką Gdynia 3:1.

W urodziny Króla, gdy na trybunach jedenaście tysięcy kibiców, gdy oczy wszystkich zainteresowanych rozgrywkami na zapleczu ekstraklasy skierowane były na hit kolejki, zwyczajnie nie wypadało inaczej. ŁKS wygrał z Arką Gdynia po emocjonującym meczu, chociaż początek spotkania niewiele na to wskazywał.

Już w 2. minucie goście wyprowadzili składną akcję, Omran Haydary wykorzystał prostopadłe podanie Mateusza Żebrowskiego, uniknął ofsajdu, co sprawdził potem wnikliwie VAR i sprytną „podcinką” oszukał Aleksandra Bobka, otwierając wynik (0:1). Nic gorszego nie mogło się nam przytrafić na początku spotkania, ale łodzianie próbowali otrząsnąć się po tym ciosie, z czasem przesuwając ciężar gry na połowę Arki.

W tym fragmencie meczu „Rycerze Wiosny” egzekwowali kilka stałych fragmentów w okolicach szesnastki przyjezdnych, a tuż po upływie pierwszego kwadransa po sprytnie rozegranym przez Pirulo rzucie wolnym nad poprzeczką huknął z dystansu Kamil Dankowski. I kiedy wydawało się, że podopieczni trenera Kazimierza Moskala łapią wiatr w żagle, chwila nieuwagi i pech mogły nas kosztować stratę drugiego gola.

W 27. minucie po składnej akcji arkowców, z kilku zaledwie metrów na bramkę uderzał Kacper Skóra, piłka trafiła w rękę Adama Marciniaka, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Sytuacja z kiepskiej zrobiła się w tym momencie bardzo zła, ale uratował nas Aleksander Bobek, który wyczuł intencję Omrana Haydary’ego i obronił swój pierwszy na zapleczu ekstraklasy rzut karny.

Interwencja młodego bramkarza – jak się potem okazało, punkt zwrotny niedzielnego szlagieru – była na wagę złota, bo już chwilę po tym ełkaesiacy doprowadzili do wyrównania. W 36. minucie nasi piłkarze wywalczyli rzut rożny, do narożnika boiska podbiegł Michał Trąbka, dośrodkował piłkę na pole karne, a tam Nacho Monsalve wyprzedził spóźnionego w tej sytuacji bramkarza Arki, głową posyłając futbolówkę do siatki (1:1).

Działo się więc na stadionie Króla niemało i z pewnością żaden spośród jedenastu tysięcy kibiców, którzy w rocznicę urodzin patrona naszego obiektu zasiedli na trybunach, nie mógł narzekać na nudę, zresztą o tym, że piłkarze nie oszczędzali się w niedzielę świadczyły nie tylko przebieg oraz tempo zawodów, ale i dwie wymuszone urazami podstawowych zawodników zmiany, po jednej w każdym zespole (Bartosz Szeliga zastąpił Nelsona Balongo, a od początku drugiej połowy w miejsce Damiana Nowackiego pojawił się Oskar Koprowski).

Gorąco było przed przerwą, gorąco zrobiło się i tuż po wznowieniu gry, bo łodzianie zaatakowali odważnie prawą stroną, w szesnastce Arki doszło do zamieszania, w którym na bramkę strzeżoną przez Kacpra Krzepisza uderzali Michał Trąbka i Pirulo. Gościom upiekło się, tak jak w 54. minucie, gdy było chyba jeszcze bliżej i gdy Michał Trąbka popisał się znakomitym prostopadłym podaniem, a Bartosz Szeliga kropnął tuż obok słupka. Goście przypomnieli o sobie tuż po upływie godziny, jednak Aleksander Bobek poradził sobie ze strzałem Kacpra Skóry, po tym zaś, po drugiej stronie boiska, groźnie główkował Adam Marciniak.

ŁKS nadal przeważał, grał szybciej i odważniej od rywala, za co został nagrodzony w 65. minucie. W tej akcji bramkowej podobać musiało się wszystko, i to jak Pirulo, Kamil Dankowski oraz Michał Trąbka rozegrali ją jeszcze przy linii bocznej, wyprowadzając w pole bezradnie przyglądającym się piłce arkowców, i to jak Piotr Janczukowicz przytomnie przepuścił futbolówkę pod stopami, i w końcu jak Bartosz Szeliga mocnym strzałem po ziemi skontrował podanie Kamila Dankowskiego, trafiając idealnie, w punkt, wprost do siatki. Trybuny stadionu Króla eksplodowały kolejny raz, ŁKS objął prowadzenie (2:1).

Chwilę po golu, Bartosz Szeliga był bliski zdobycia kolejnej bramki, lecz po ostrym dośrodkowaniu z prawej strony, posłał piłkę głową nad poprzeczką. Gorąco pod bramką Kacpra Krzepisza zrobiło się też w 80. minucie, gdy wprowadzony na boisko w drugiej połowie Dawid Kort kropnął z dystansu, a bramkarz Arki „wypluł” futbolówkę przed siebie (na jego szczęście obrońca Arki uprzedził Stipe Juricia, który zamierzał dobić strzał pomocnika). W końcu, w doliczonym czasie gry, łodzianie postawili kropkę nad „i” – Vladyslav Okhronchuk zagrał na wolne pole do Stipe Juricia, napastnik z Bałkanów popędził na bramkę gości i mierzonym uderzeniem, obok bezradnego golkipera Arki, ustalił wynik spotkania (3:1).

ŁKS wygrał w urodziny miasta, wygrał w urodziny klubu, wygrać więc musiał także w rocznicę urodzin Władysława Króla. Podopieczni trenera Kazimierza Moskala zasłużyli na trzy punkty w niedzielę, byli bowiem, zwłaszcza po przerwie, zespołem lepszym od Arki Gdynia chyba w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Hit 16. kolejki Fortuna 1 Ligi dla „Rycerzy Wiosny”!

Dzięki dziewiątemu w tym sezonie kompletowi punktów ełkaesiacy awansowali na pozycję lidera (w poniedziałek swój mecz rozegra Puszcza Niepołomice). To było już ostatnie domowe spotkanie ŁKS-u w 2022 roku. W następnej kolejce łodzianie zmierzą się na wyjeździe z Odrą Opole.


16. kolejka Fortuna 1 Ligi / ŁKS Łódź – Arka Gdynia 3:1 (1:1)

  • Bramki: 0:1 Omran Haydary (2), 1:1 Nacho Monsalve (36), 2:1 Bartosz Szeliga (65), 3:1 Stipe Jurić (90+4)
  • Żółte kartki: Nowacki, Marciniak (ŁKS), Skóra, Tomal, Haydary (Arka)
  • Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)
  • Widzów: 11005

Składy:

  • ŁKS: Aleksander Bobek – Kamil Dankowski, Nacho Monsalve, Adam Marciniak, Artemijus Tutyskinas, Vladyslav Okhronchuk, Damian Nowacki (46, Oskar Koprowski), Michał Trąbka (74, Dawid Kort), Pirulo (90, Bartosz Biel), Piotr Janczukowicz (74, Stipe Jurić), Nelson Balongo (45, Bartosz Szeliga). Trener: Kazimierz Moskal.
  • Arka: Kacper Krzepisz – Jerzy Tomal, Marcel Ziemann, Przemysław Stolc, Martin Dobrotka, Kacper Skóra (80, Karol Czubak), Adrian Purzycki (60, Sebastian Milewski), Janusz Gol, Hubert Adamczyk, Omran Haydary, Mateusz Żebrowski (26, Mateusz Kuzimski). Trener: Ryszard Tarasiewicz.


Sponsorzy główni

Sponsorzy

Partner strategiczny

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partner techniczny

Partner medyczny