Drużyna
28.02.2018
28.02.2018
W 2017 roku minęło 90 lat od rozpoczęcia ligowych zmagań w Polsce, a w tym przyszedł czas na podsumowanie. Zachęcamy do oddania głosu na ełkaesiaka Jerzego Sadka, który ma szansę znaleźć się w Galerii Legend Ekstraklasy. Do tego, że słynny „bombardier” ŁKS-u na to wyróżnienie zasłużył, nie trzeba chyba nikogo specjalnie przekonywać.
Historię polskiej piłki ligowej podzielono na siedem okresów. W każdym z nich wytypowano piętnastu kandydatów do Galerii Legend. Trzech zwycięzców z każdego okresu wybiorą kibice w głosowaniu za pośrednictwem aplikacji mobilnej Ekstraklasy oraz eksperci – byli trenerzy, piłkarze oraz dziennikarze (wśród nich znaleźli się m.in. Andrzej Gowarzewski, Janusz Basałaj, Andrzej Janisz czy Andrzej Iwan).
Warto przy tym dodać, że historia polskiej ligi rozpoczęła się w Łodzi, mecz ŁKS-u z Turystami rozegrany w 1927 toku uważa się za pierwszy ligowy pojedynek w Polsce, a gol ełkaesiaka Jana Durki – za pierwszą ligową bramkę w naszym kraju. Mamy więc nadzieję, że wśród najlepszych nie zabraknie także przedstawicieli najstarszego łódzkiego klubu.
Głosowanie na piłkarzy odbywa się w tygodniowych okresach:
W środę (28 lutego) rozpoczęło się głosowanie na najlepszych reprezentantów ekstraklasy w latach 1961-1970. Znaleźć się w tym zacnym gronie ma szansę piętnastu wybornych piłkarzy, wśród których jest reprezentant ŁKS-u, Jerzy Sadek.
⭐ Jerzy Sadek
– „Drużyny z Wysp Brytyjskich długo budziły w Polakach lęk. Tę klątwę odczarował dopiero zawodnik ŁKS Łódż, Jerzy Sadek – specjalista od widowiskowych, a zarazem zapadających mocno w pamięć bramek. Napastnik bez sukcesów klubowych stał się jedną z głównych armat reprezentacji Polski w latach sześćdziesiątych. Mawiano nawet: „Lubański podaje do Sadka i trzepie się siatka”. Mało kto tak świetnie operował piłką w tych czasach. Miał duży talent do dryblingu. Jego akcją firmową był zaś długi rajd skrzydłem, zakończony złamaniem akcji do środka i zaskakujący, mocny, plasowany strzał z dystansu po ziemi. W tych dwóch specjalnościach osiągnął bardzo wysoki stopień specjalności. Trampoliną do sławy okazała się dla niego natomiast reprezentacja. Tu – jak mało kto – miał szczęście do ważnych goli. Legendą obrosło szczególnie jego trafienie z debiutanckiego spotkania, przeciwko Szkocji w eliminacjach mundialu. Polacy od trzynastej minuty przegrywali z zespołem brytyjskim. Wyrównał na pięć minut przed końcem Ernest Pohl. Decydujące trafienie zadał zaś kilkadziesiąt sekund potem Sadek. Do dziś naoczni świadkowie są pod wrażeniem tej niezwykłej bramki. Potężny wolej napastnika z Łodzi przerwał bowiem siatkę w bramce. Patent na Brytyjczyków udowodnił też kilka miesięcy potem. Tym razem w starciu z Anglią w Liverpoolu. Pod koniec I połowy po dograniu Jana Banasia wykazał się sprytem i zaskoczył bramkarza, słynnego Gordona Banksa. Po tym starciu na dobre podbił ten zakątek świata. Everton z miejsca złożył ŁKS-owi propozycję wykupienia przebojowego napastnika ze zmysłem do dryblingu. Trzecią z jego słynnych bramek zainkasował bramkarz Brazylii, gdy Sadek na Stadionie Dziesięciolecia skutecznie wykorzystał rzut karny. W ŁKS Łódź od 1962 do 1968 roku strzelił w stu pięćdziesięciu jeden meczach Ekstraklasy pięćdziesiąt dwa gole. W każdym z tych sezonów był najlepszym strzelcem łodzian w lidze. Po wojażach zagranicznych na zakończenie kariery powrócił jeszcze raz w szeregi ŁKS. Ogółem jego bilans w Ekstraklasie wyniósł dwieście trzynaście meczów i sześćdziesiąt dziewięć goli.”
Głosowanie w aplikacji Ekstraklasy potrwa do 23:59 we wtorek 6 marca.
Zachęcamy do śledzenia wyborów i głosowania na ełkaesiackich reprezentantów.
Przydatne linki:
