Aktualności

Paweł Pyciak: Wiemy, że kibice pojadą za nami do Wejherowa i będą nas wspierać

16
12 / 08 / 2017

Po rozegraniu trzech spotkań II ligi ŁKS ma na swoim koncie siedem punktów. Jak oceniasz ten dorobek? Paweł Pyciak: Przed startem ligi taki scenariusz bralibyśmy w ciemno. Siedem punktów na tym etapie rozgrywek to bardzo dobry wynik jak na beniaminka. Czujemy niedosyt po pierwszym meczu, w którym nie udało nam się zdobyć gola, ale najważniejsze […]

Po rozegraniu trzech spotkań II ligi ŁKS ma na swoim koncie siedem punktów. Jak oceniasz ten dorobek?

Paweł Pyciak: Przed startem ligi taki scenariusz bralibyśmy w ciemno. Siedem punktów na tym etapie rozgrywek to bardzo dobry wynik jak na beniaminka. Czujemy niedosyt po pierwszym meczu, w którym nie udało nam się zdobyć gola, ale najważniejsze że wciąż gramy na zero z tyłu w każdym meczu. W tej chwili jesteśmy chyba jedyną drużyną w II lidze, która nie straciła bramki.

Czy twoim zdaniem mecz z MKS-em Kluczbork był najcięższym z dotychczasowych starć w II lidze?

P.P.: Ciężko powiedzieć. Pierwsze piętnaście minut było bardzo dobre w naszym wykonaniu. Potem trochę osłabliśmy, między innymi przez pogodę, która dawała się we znaki. Na drugą połowę wyszliśmy jednak bardzo zdeterminowani, dążyliśmy ciągle do zwycięstwa i udało się strzelić bramkę. To najważniejsze.

W pierwszej połowie nie staraliście się forsować tempa gry. Takie było zalecenia trenera?

P.P.: Tak jak mówiłem pogoda dawała w kość, musieliśmy mądrze gospodarować siłami, żeby dotrwać bezpiecznie do końca pierwszej połowy i być w pełni skoncentrowani w obronie. Pod koniec pierwszej części gry było już ciężko z siłami. Ale po krótkim odpoczynku w przerwie wyglądaliśmy lepiej. W drugiej połowie byliśmy drużyną bardziej mobilną i zadziorną. Dodatkowo wygrać pozwoliła nam też konsekwencja do samego końca meczu.

Zwyciężyliście z drużyną, która w poprzednim sezonie grała na zapleczu Ekstraklasy. Czy to może oznaczać, że będziecie walczyć o miejsca premiowane awansem do I ligi?

P.P.: Skupiamy się tylko na kolejnym meczu. Rozkład sił w naszej lidze będzie można ocenić dopiero po zakończeniu pierwszej rundy. Wtedy będę mógł powiedzieć o co gramy. Jak na razie w każdym spotkaniu walczymy o trzy punkty.

Jak na razie zagraliście trzy mecze na swoim stadionie. Teraz czeka was daleki wyjazd do Wejherowa.

P.P.: Dość daleka wycieczka, bo aż nad morze, ale to na nas nie robi wrażenia. W tamtym roku pokazaliśmy, że mecze wyjazdowe nie są dla nas jakieś szczególnie trudne. Spisywaliśmy się nieźle, nie licząc tego nieszczęsnego Ursusa, który nas pokonał na wyjeździe. O tym już jednak zapomnieliśmy i jestem w dobrej myśli jeśli chodzi o następny mecz. Konsekwencją możemy zdziałać naprawdę wiele.

Na razie graliście przy wspaniałym wsparciu publiczności w każdym meczu. W Wejherowie liczycie na doping kibiców z Łodzi?

P.P.: Nie liczymy, ale wiemy, że kibice pojadą za nami do Wejherowa i będą nas wspierać. Wiem, że fani ŁKS-u czekali właśnie na takie wyjazdy, więc na pewno licznie się wybiorą na ten mecz. Doping jak zawsze będzie nam pomagał do końca meczu. Kibice dodają nam skrzydeł!

Co twoim zdaniem trzeba poprawić w grze ŁKS-u? Do czego powinniście się przyłożyć trenując w tygodniu przed wyjazdem?

P.P.: Co konkretnie poprawić? Na pewno musimy skupić się na konsekwentnej realizacji taktyki. Trener już niedługo przekaże nam założenie przedmeczowe i zaczniemy konkretną pracę na treningach.

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w Wehjerowie.

POWRÓT

2 komentarze do “Paweł Pyciak: Wiemy, że kibice pojadą za nami do Wejherowa i będą nas wspierać”

  1. Oby wyjazdy nie były gorsze.Trzeba walczyć o każdy punkt.Polonia w
    zeszłym sezonie nie miała jakiś tragicznych wyników,a jednak popłynęła.
    W Łodzi TYLKO ŁKS!

Możliwość komentowania została wyłączona.



Sponsorzy główni

Sponsorzy

Partner strategiczny

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partner techniczny

Partner medyczny