Aktualności

Konferencja prasowa po meczu ŁKS – Błękitni Stargard

12
23 / 08 / 2017

Ełkaesiacy walczyli w środę o zwycięstwo do końca i zostali za to nagrodzeni trzema punktami. Po ciekawym, zwłaszcza w drugiej połowie meczu ŁKS-u z Błękitnymi Stargard, głos zabrali szkoleniowcy obu zespołów, a także Patryk Bryła i Jakub Kostyrka.

Pierwszą bezbarwną połowę ełkaesiacy wynagrodzili kibicom dobrą grą po przerwie. Co prawda na gola Ievgena Radionova goście zdołali odpowiedzieć bardzo szybko, ale ostatnie słowo należało do „Rycerzy Wiosny”, a konkretnie do Patryka Bryły, który pięknym strzałem zapewnił łodzianom trzy punkty.

Krzysztof Kapuściński: Szkoda, chcieliśmy tu zapunktować

„Gratuluję trenerowi i piłkarzom ŁKS-u zwycięstwa. Był to dla nas trudny mecz, niestety okupiony poważną kontuzją Grzegorza Szymusika, u którego podejrzewany jest wstrząs mózgu, co zresztą pokazuje, z jaką ambicją grały dzisiaj oba zespoły” – podsumował środowe zawody trener gości żałując zwłaszcza tego, że w pierwszej połowie jego podopieczni nie wykorzystali żadnej okazji do zdobycia gola. – „Szkoda niewykorzystanych sytuacji mojej drużyny, zwłaszcza tych w pierwszej połowie, które mieli Wojciech Fadecki i Mateusz Węsierski.”

Trener Krzysztof Kapuściński sceptycznie odniósł się do decyzji sędziego o podyktowaniu rzutu karnego dla ŁKS-u. – „Nie wiem jaka jest tu interpretacja, bo zawodnik na pewno nie poszerzył obrysu swojego ciała. Dostał piłką w rękę po rykoszecie” – upierał się szkoleniowiec Błękitnych. – „Po chwili zdobyliśmy bramkę i zamiast wytrzymać te pierwsze minuty, pozwoliliśmy ŁKS-owi strzelić na 2:1. Nie poddaliśmy się, znów trafiliśmy na 2:2, sędzia jednak gola nie uznał, a ja nie wiem, czy zawodnik był na spalonym, bo byłem dość daleko od tej sytuacji. Szkoda, chcieliśmy tu zapunktować.”

Wojciech Robaszek: Każda zdobyta bramka otwiera mecz

Z trzech punktów po końcowym gwizdku cieszyć się mógł natomiast trener ŁKS-u, Wojciech Robaszek. – „Uważam, że z przekroju całego meczu ŁKS był lepszy” – stwierdził na konferencji prasowej opiekun łódzkiej jedenastki.

Co prawda kibice i dziennikarze nieco narzekali na grę ełkaesiaków w pierwszej połowie, ale zdaniem szkoleniowca ŁKS realizował założenia taktyczne także w tej części spotkania. – „W pierwszej połowie to my jesteśmy w posiadaniu piłki. Konstruujemy akcje spokojnie grając od tyłu. Próbujemy poprzez utrzymywanie się przy piłce zmusić przeciwnika do popełnienia błędu w ustawieniu obronnym, zarówno w bocznych strefach, jak i w środku” – zauważył trener, choć przyznał też, że jego zawodnicy powinni szybciej operować piłką i wykazać się precyzją w decydujących momentach pod bramką rywala.

W każdym razie efektem tej konsekwentnej, zdaniem Wojciecha Robaszka, gry były dwie bramki strzelone po przerwie. – „W drugiej połowie wychodzimy na boisko dalej z takim samym nastawieniem i jesteśmy bardzo zmobilizowani. To my posiadamy piłkę i utrzymujemy się przy niej przez większą część spotkania. Do tego potrafimy być skuteczni.”

Wojciech Robaszek złożył przy tej okazji gratulacje trenerowi Jackowi Janowskiemu, któremu dzisiaj urodziła się córka, a na koniec zapytany o przyczynę lepszej gry po przerwie, a słabszej w pierwszej połowie, odparł: – „Czasami sposób grania wynika ze sposobu bronienia się. Przeciwnik jest na początku mniej zmęczony i łatwiej się organizuje, a co za tym idzie nam jest trudniej zdezorganizować jego obronę. Im bardziej zawodnicy rywali są zmęczeni, tym łatwiej nam wykorzystać te słabości. Poza tym każda zdobyta bramka otwiera mecz. Wtedy też jest łatwiej nam atakować.”

Patryk Bryła: Strzelać bramki i grać twardo

To trafienie Patryka Bryły, który pojawił się na boisku w drugiej połowie, przesądziło o zwycięstwie ŁKS-u z Błękitnymi Stargard. – „Dzisiaj mieliśmy swój plan na to spotkanie i ten plan wykonaliśmy w stu procentach. Wygraliśmy po ciężkim meczu i z tego się cieszymy, ale teraz myślimy już tylko o najbliższym meczu i wszystko podporządkowujemy temu, aby wywieźć ze Stalowej Woli komplet punktów.”

Pomocnik ŁKS-u zapewnił, że on i jego koledzy wierzyli w końcowy sukces nawet po wyrównującym trafieniu dla gości. – „Staraliśmy się po bramce „Żenii” kontrolować spotkanie, niestety poszła długa piłka i straciliśmy bramkę. Wiedzieliśmy jednak, że to spotkanie uda się nam wygrać i walczyliśmy do końca.”

Jeden z dziennikarzy zwrócił uwagę na ostrą grę, ale zdaniem Patryka Bryły środowy mecz nie różnił się pod tym względem od innych ligowych potyczek. – „W każdym meczu trzeba zostawić serce na boisku. I każdy kolejny mecz będzie wyglądał tak, jak ten dzisiejszy. Chcąc wygrywać trzeba grać tak jak dzisiaj, przede wszystkim strzelać bramki i grać twardo.”

Jakub Kostyrka: Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani

Młody pomocnik ŁKS-u kilkukrotnie w środowy wieczór podrywał kolegów do ataku, zresztą to po jego akcji sędzia podyktował dla gospodarzy rzut karny. – „Cieszymy się z trzech punktów, bo to dla nas bardzo ważne. Wiedzieliśmy o silnych i słabszych stronach Błękitnych. A od jutra przygotowujemy się do następnego meczu”.

Zdaniem Jakuba Kostyrki o sukcesie łódzkiej drużyny zadecydowała konsekwencja. – „Cały mecz staraliśmy się atakować tak z lewej, jak i z prawej strony. Cieszę się oczywiście, że po mojej akcji „Żenia” mógł strzelić bramkę z rzutu karnego. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani, a ja oprócz tego że zostałem odrobinę poobijany czuję się bardzo dobrze” – zakończył swą pomeczową wypowiedź młodzieżowiec ŁKS-u.

POWRÓT

1 komentarz do “Konferencja prasowa po meczu ŁKS – Błękitni Stargard”

  1. Kuba muszę przyznać obiektywnie, że w tym meczu wyjątkowo mi zaimponowałeś, walka do ostatniego gwizdka, duża aktywność zarówno w ofensywie jak i defensywie i wywalczony rzut karny, tak chłopaku trzymaj dalej.

Możliwość komentowania została wyłączona.



Sponsorzy główni

Sponsorzy

Partner strategiczny

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partner techniczny

Partner medyczny